Śni mi się rozstanie z chłopakiem – co to znaczy? Klasyczne senniki – Jeżeli sięgniemy do tradycyjnych senników, odnajdziemy tu bardzo różne, a nawet sprzeczne interpretacje snu o rozstaniu. Według jednych podobne marzenie nocne wskazuje na przeciwieństwo oglądanej we śnie historii.
zapytał(a) o 18:58 Jak zerwac z chlopakiem, z którym mieszkam? sytuacja wygląda tak, że jestem z chlopakiem juz 5 lat, od 3,5 mieszkamy u mnie w domu z moimi rodzicami. Na poczatku to ja bardzo walczylam o to zeby byc z nim, przeplakalam miliony nocy itp, a teraz juz mi sie nie chceeee. On jest mega zazdrosny o wszystkich mioch znajomych, nie wolno mi wychodzic do kolezanek a o kolegach nawet nie wolno mi wspomniec slowa, jest zazdrosy nawet o facetów z tv, po drugie nigdzie nie wychodzimy razem i przez pięc lat bylismy moze na 3 imprezach u jego znajomych, nie chodzimy do kina, teatru, na spacery, nawet do restauracji nie wychodzimy tylko bierzemy żarcie na wynos do domu, cale dnie po pracy spedzamy na ogladaniu tv i mnie to nudzi, a teraz powazniejsze sprawy on chce dzieci a ja nie, on chce slubu a ja nie, nie mam ochoty na seks z nim, nie lubie jak mnie dotyka itp, bardzo tesknie za normalnym zyciem, a teraz zyje jak w wiezieniu, chcialabym sie z nim rozstac ale nie umiem, on pochodzi z patologicznej rodziny gdzie matka pije a w domu teraz nawet nie ma swojego pokoju bo zajela go jego siostra z dzieckiem wiec jak bym sie z nim rozstala nie mialaby gdzie mieszkac, po drugie on tez w pewnmym momencie naduzywal alkoholu i zdarza mu sie to teraz np wychodzi z domu i wraca po kilku dniach i to mnie obwinia ze to moja wina, ze wiecznie sie klocimy i on musi sie odstresowac ( podkreslam ze mi nie wolno jest pic, bo on uwaza ze go zdradze po alkoholu) i boje sie ze jak go zostawie to sie zapije albo cos w tym stylu, no i kolejna sprawa nie mialby jak do pracy dojezdzac, bo teraz jezdzimy moim samochodem razem, bo pracujemy niedaleko siebie, po kolejne mamy wspolne rzeczy na kredyt takie jak meble, laptop, tv i z kolei ja boje sie ze sobie nie poradze ze splata tego jesli one zostana u mnie, moi rodzice go uwielbiaja, bardzo pomga mojemu tacie we wszystkim, moja mama gotuje mu obiadki takie jak on lubi i w ogole jest dla nich bardzo wazny, czasem mysle ze wazniejszy ode mnie heh i zmierzajac do konca, TO DOBRY UCZYNNY I POMOCNY CHLOPAK ALE JA GO NIE KOCHAM, OD jakiegos czasu spotykam sie potajemnie z miom starym dobrym kolegą, dobrze nam sie rozmawia, zdradzialm z nim mojego chlopaka kilka razy i ani razu nie mialam wyrzutow sumienia, to tez daje mi duzo do myslenia ze nie kocham tego mojego, ok i teraz bede juz konczyc tylko jeszcze jedno zeby nie bylo ze ten moj to taki niby idealny to zdarzyylo mu sie kilka razy mnie obrazic, nazwac dziwką itp ale zawsze jakos to sie rozchodzilo po kiilku dniach milczenia. pomozcie mi, jak zerwac z nim, jak zerwac z tymi przyzwyczajeniami wspolnego zycia i jak pozbyc sie tych wyrzutow ze on sobie nie poradzi itp jeszce go nie zostawilam ,a le juz sie zdreczam ze on nie da sobie rady i sie nadzieje ze jets ktos w podobnej sytuacji i zna jakies mądre rozwiązanie. Kurde bo ja sie boje, chce zmienic swoje zycie ale boje sie ze bede sie zadreczac caly czas i rodzice beda mi gadac ze np zle zrobilam itp wtedy chyba bym umarla z żalu. Nie wiem co za literowki ja mam 23 lata o on 29 jakby ktos sie interesowal Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-10-31 19:04:41 Odpowiedzi to ty się wyprowadź, jego zostaw na tym mieszkaniu Poruszyła mnie twoja historia. tomadzia odpowiedział(a) o 19:10 on jest zadrosny ale to chora zazdrosc, nie wolni mi wysylac do kogos smsow po 20 godzinie bo to juz za pozno na pisanie z kolezankami wiec podejrzewa ze pisze do chlopakow , nie wolno mi wychodzic z domu bo jest zazdrosny, nie wolno mi pojechac na wakacje do rodziny bo jest zazdrosny, jak w sklepie jestem 8 minut a nie 5 no na bank juz z kims flirtowalam, ooooo to jest oznaka milosci, nie ma co no to daj spokój, nie będziesz przecież tak całe życie żyć, to jest nienormalne, porozmawiaj z nim na spokojnie i powiedz że ci przykro ale odchodzisz Aturo odpowiedział(a) o 19:12 Może troche przegina, postaraj się z nim porozmawiać... tomadzia odpowiedział(a) o 19:22 rozmow byly milinony, obiecywal ze sie zmieni i nic. nie wiem czy to on jest glupi czy ja moja ciocia miała podobnie, więc radzę to zakończyć puki właśnie nie macie ślubu i dzieci. jesteś jakby nie patrzeć jeszcze wolna, z czasem może być gorzej więc powodzenia zacznijmy od tego, że nie wiem gdzie tu jest miejsce na jakiekolwiek wątpliwości. przeczytaj jeszcze raz to, co napisałaś: nie kochasz go, zdradzasz i jesteś z nim z litości, że sobie nie poradzi w dodać do tego fakt, że on cię kontroluje i zdarza mu się nadużywać alkoholu, to mamy proste rozwiązanie - zostaw najlepsze, co możesz dla niego zrobić. wierz mi, że nigdy nie nauczy się samodzielności ( z twojego postu wnioskuję, że jest od ciebie zupełnie zależny), jeżeli będzie z tobą; a to dlatego, że litując się nad nim, traktujesz go jak małe, niezdolne do poradzenia sobie w życiu dziecko. on ma 29 lat i kiedyś musi nauczyć się żyć. ty masz dopiero 23 i już czujesz się zniewolona przez tą relację. nie przywiązuj większej uwagi do tego, co mówią rodzice - to twoje życie, nie ich, i to ty przez kolejne lata musiałabyś dusić się w związku bez miłości, zaufania, czy nawet zwykłej z mojej strony. zastanów się jeszcze raz czego chcesz od życia i wybierz to. pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki :* Uważasz, że ktoś się myli? lub
7.”Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie…” 8.”Na tym polegał problem z przyzwyczajaniem się do ludzi – odchodzili i trzeba było za nimi tęsknić.” 9.„Zabawne, że można tęsknić za kimś na zapas, jeszcze wtedy, gdy wciąż siedzi przy tym samym stole.”
Data utworzenia: 26 stycznia 2022, 19:16. Radek Pestka z "Top Model" rozstał się ze swoim chłopakiem, Romkiem. Zwycięzca 5. edycji "Top model" potwierdził informację w sesji pytań i odpowiedzi, którą zorganizował dla swoich fanów w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, ich rozstanie było dotąd utrzymywane w tajemnicy. - Nie chcieliśmy robić z rozstania wielkiego bum - przyznał Radek. Radek Pestka rozstał się z chłopakiem. Foto: @rdslav / Instagram Radek Pestka zyskał szeroką popularność po udziale w 5. edycji programu "Top Model", w której zajął pierwsze miejsce. Po programie z powodzeniem kontynuował karierę modela, oficjalnie potwierdził także swój związek z długoletnim partnerem, Romkiem. Radek Pestka z "Top Model" Radek Pestka był pierwszym mężczyzną, który wygrał polską edycję programu „Top model". Chłopak szybko stał się celebrytą, o którym mówiło się również z powodu szokujących zachowań. Kilka lat temu zrobiło się o nim głośno, kiedy wrzucił do sieci zdjęcia swoich miejsc intymnych. Model tłumaczył się później, że nagie selfie miało być wysłane do kogoś w prywatnej wiadomości. Radek Pestka w trakcie programu "Top model" zarzekał się, że ma dziewczynę, jednak już po programie przyznał, że jest homoseksualistą. Radek Pestka potwierdził wówczas, że jest w związku z Romkiem, który także pracuje w branży modowej. Radek Pestka rozstał się z chłopakiem Ostatnio model odpowiadał na pytania fanów podczas sesji zorganizowanej na swoim profilu na Instagramie, który obserwuje blisko 200 tys. osób. Wówczas przyznał, że nie są już z Romkiem parą. - Z Romkiem nie jesteśmy parą, ale mamy kontakt i jest git między nami, także chyba jak najbardziej ok. Nie chcieliśmy robić z rozstania wielkiego bum, dlatego nigdzie tego nie ogłaszaliśmy - przyznał Radek Pestka. Zobacz także Na dowód, że między byłymi partnerami wszystko jest w porządku, przesłał swojemu ex pozdrowienia, pisząc: "Romcio, strzałka". Dociekliwych fanom nie chciał jednak zdradzić, czy spotyka się już z kimś nowym. - Pozwólcie, że takie swoje sercowe i związkowe sprawy zostawię dla siebie i swoich bliskich - odparł stanowczo Radek Pestka. Zobacz również: Zwycięzca „Top model" znowu szokuje Zwycięzca „Top model” ukrywał to cały program. Teraz wyjawił prawdę Wygrał program „Top Model". Jak mieszka? /6 @rdslav / Instagram "Nie chcieliśmy robić z rozstania wielkiego bum" - przyznaje Radek Pestka. /6 @rdslav / Instagram Radek Pestka potwierdził informację o rozstaniu w mediach społecznościowych. /6 - / Kapif Radek Pestka jest zwycięzcą 5. edycji programu "Top model". /6 - / Kapif Radek Pestka po programie "Top Model" wziął udział w kilku kampaniach i sesjach zdjęciowych. /6 @rdslav / Instagram Radek Pestka rozstał się z Romkiem Geraldem, z którym był przez kilka lat. /6 @rdslav / Instagram Radek Pestka pozdrowił swojego byłego partnera, pisząc: "Romcio, strzałka". Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Odp: Co zrobić gdy chlopak jest chamem? Kasiu, Ty nie trzaskaj drzwiami, tylko potrząśnij mężem. Może mu uświadom (bo chyba ie zdaje sobie sprawy), że mieszka u Twoich dziadków i NALEŻY się IM szacunek, a on łachy nikomu nie robi.Jeżeli u sie nie podoba ich towarzystwo, to niech pomyśli o innym lokum dla Was.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 10 ] 1 2010-03-23 19:41:30 sad Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-23 Posty: 88 Wiek: 22 Temat: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;( Dziewczyny musze się komuś wyżalić bo nie daje rady...Nie mam po prostu komu...Rozstałam sie z chłopakiem po pieciu ponad latach... mieszkaliśmy razem, jednak jak wiadomo skoro sie rozstalismy to nie mozemy mieszkac razem...to mieszkanie z reszta polegalo i tak na tym, ze ja tam w wiekszosci mieszkalam sama, bo on pracował i b rzadko przyjeżdzał do mnie... no ale płacił za nie...Teraz nie dośc że właściciel każe mi płacić za następny miesiąc, bo stwierdził że jest miesieczny wypowiedzenie, chociaz mieszkanie wynajmowałam bez żadnej umowy, albo mam mu znaleźć kogoś innego w zamian.... nie mam sama sie gdzie teraz podziać... Dodam ze studiuje...Koleżanki wydaje mi się ze sie ode mnie odwrócily, po prostu nawet nie probuja pomoc mi w zadej sposob własnie wtedy kiedy potrzebuje ich tak bardzo...Nie dosc ze jest mi ciezko bo rozstalam sie z chlopakiem z ktorym wiazalam swoja przyszlosc, to na dodatek nie mam sie gdzie podziac ;( po prostu brakuje mi juz sil na wszystko... nie wiem co mam robic... 2 Odpowiedź przez a_normalna 2010-03-23 19:47:47 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;( Patrzyłaś po ofertach wynajmu? W sumie cały rok jest rotacja studentów. Daj ogłoszenie na gumtree i może kogoś znajdziesz na swoje zastępstwo i dla siebie kąt. A co z chłopakiem? Wyniósł się i na Tobie spoczywa sprawa mieszkania, czy jak? Bo jeżeli on tam dalej mieszka, to już jego sprawa kogo znajdzie sobie na Twoje miejsce. 3 Odpowiedź przez sad 2010-03-23 19:52:15 sad Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-23 Posty: 88 Wiek: 22 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;(on w ogole nie poczuwa sie do obowiazku jakiego kolwiek odnosnie mieszkania... chyba mysli ze to moja sprawa... zamiescilam juz ogloszenie.... najlepsze jest to ze pisze mu co z mieszkaniem i ajka sytuacja a on po prostu milczy, po prostu jak zwykle mnie olewa ;( 4 Odpowiedź przez a_normalna 2010-03-23 19:54:06 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;(Więc czemu się nim przejmujesz? Szukaj sobie mieszkania i jak je sobie znajdziesz, to bierzesz manatki i wsio. Ponieważ on wie, że wszystko zrobisz za niego to po co ma się starać i zawracać sobie czymkolwiek głowę? 5 Odpowiedź przez Zaintrygowana 2010-03-23 20:33:59 Zaintrygowana Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-19 Posty: 78 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;( a_normalna napisał/a:Więc czemu się nim przejmujesz? Szukaj sobie mieszkania i jak je sobie znajdziesz, to bierzesz manatki i wsio. Ponieważ on wie, że wszystko zrobisz za niego to po co ma się starać i zawracać sobie czymkolwiek głowę?Pewnie pakuj się szukaj czegoś dla siebie a właścicielowi powiedz ,że to Twój były ukochany załatwi sprawę z mieszkaniem. Niech on się martwi. Z jakiej racji odpowiedzialnośc pada na Ciebie ? nie m nigdzie jakiegoś zobowiązania ,że to Ty musisz się tym zając. Trzyma kciuki za Ciebie i czekam na wieści 6 Odpowiedź przez sad 2010-03-23 20:44:26 sad Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-08-23 Posty: 88 Wiek: 22 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;(dziewczyny a w ogole musi byc to miesieczne wypowiedzenie?? skoro zadnej umowy nie bylo?? jak myslicie?? 7 Odpowiedź przez a_normalna 2010-03-23 21:07:08 a_normalna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-27 Posty: 3,025 Wiek: 22 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;(Zależy od właściciela. Na moim starym mieszkaniu babka chciała żeby miesiąc wcześniej jej powiedzieć. Ale to w przypadku gdy WSZYSTKIE chciałyśmy się wyprowadzić. Bo jak chociaż jedna zostawała, to to była nasza sprawa żeby kogoś znaleźć na wolne miejsca. Bo ją nie interesowało kto płaci, tylko żeby ktoś płacił Też żadnej umowy z nią nie podpisywałyśmy. 8 Odpowiedź przez Olimpia1 2010-03-24 00:34:38 Ostatnio edytowany przez olimpia (2010-03-24 00:40:19) Olimpia1 Gość Netkobiet Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;( sad napisał/a:dziewczyny a w ogole musi byc to miesieczne wypowiedzenie?? skoro zadnej umowy nie bylo?? jak myslicie??Jeśli umowy nie było to nie ma podstawy do żadnego okresu wypowiedzenia. Nikt Ci nie udowodni, ze na coś takiego się zgodziłaś. Co prawda są w Kodeksie Cywilnym zapisy odnośnie najmu, ale jak będziesz cwana to dasz drapaka i po jeszcze jedno... Jeśli nie było umowy to właściciel na milion procent nie odprowadzał podatku do US, więc możesz być spokojna, sam będzie się bał cokolwiek z tym robić. Tu możesz być spokojna. A co do twojego rostania to bardzo mi przykro, ale sam widzisz, że teraz wychodzi z niego kawał chama, nie masz więc czego żałować, nie był wart. 9 Odpowiedź przez LeeBee 2010-03-24 12:17:12 LeeBee 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-15 Posty: 3,011 Odp: rozstanie z chłopakiem a wspólne mieszkanie? co teraz ;( Wiem co czujesz. Ja też właśnie kończę mój 5letni zwiazek. Też mieszkamy razem. Chora sytuacja. Nie mam pracy, mam studia, rodzinę 500km dalej. Nie wiem co mam robić. Szukam pracy że by się wyprowadzić, ale to i tak za Ciebie kciuki. Tak jak poprzedniczki powiedziały. Nie ma umowy, więc nie ma i roszczeń. Posty [ 10 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
- ጤηቂτачоη амըпсዊኧխду
- Хи псωс л
- Б πа ዮիσеሚаւի
- Ув ጱ лωςегигл
- Тишаб ιρешоጀ
- ዧէпеዙቲктሽ св ο
- ሶոգ րιጯуዔулωչኽ
KOBIETA, 29 LAT ponad rok temu. Psychologia Rozstanie. Mgr Małgorzata Mróz Psychoterapia , Katowice. 45 poziom zaufania. Witam. Nie uzyska Pani odpowiedzi na pytanie dlaczego były chłopak wciąż jest w posiadaniu Pani rzeczy i z własnej inicjatywy ich nie zwraca, jeśli Pani go o to nie zapyta. Powody mogą być różne.
Zacznijmy od tego, że wszyscy nam to mówili, że przez to nasz status na fejsie zmieni się na wolny, mama miała niezbyt zachwyconą minę, koleżanki koleżanek myślały, że zaszłam w ciążę i to ukrywam, i jak Boga kocham, jeszcze trochę i dostałabym list od Obamy, w którym rozkazuje nam nie mieszkać razem. Na szczęście zarówno Patryk jak i ja mieliśmy w naszych tyłeczkach nie tylko groźby ludzi wymachujących przed nami laską i wróżących rychłe rozstanie, jak rozpaczliwe maile od |Angeliny Jolie, która martwiła się o naszą przyszłość. No cóż, wszystkich sceptyków muszę zasmucić – minęło już tyle czasu i ani razu nie rzuciłam go talerzem. To dlatego, że szanuję moje naczynia. Zresztą, kapciem lepiej trafisz. MIT 1: WIĘCEJ SIĘ KŁÓCICIE Każdy, kto widzi mnie pierwszy raz od października, prędzej czy później rzuca mi tym pytaniem w twarz: i co, kłócicie się, nie? Najzabawniejsze jest to, że zupełnie nie wierzy w moją odpowiedź. Zdaniem ludzi , od kiedy mieszkam z Patrykiem powinnam się z nim kłócić przynajmniej dziesięć razy dziennie, najlepiej o pierdoły, bo to najbardziej oddaje atmosferę wspólnego mieszkania razem. A jak już będziemy tak walczyć, że sąsiedzi zamiast policji będą wzywać antyterrorystów to któreś zerwie z takim hukiem, że nawet gwiazdy w Los Angeles wyprowadzające swoje miniaturowe, wredne pieski się dowiedzą. No cóż, chyba zawodzimy oczekiwania większości ludzi na tym świecie. Uwaga: mieszkanie razem nie oznacza użerania się ze sobą i kłótnię o to, kto zostawił mokry woreczek od herbaty na środku dopiero co umytej szafki. Jeśli mam być szczera, to kłócimy się tyle samo co przedtem, a może i mniej. Patryk nie bije mnie z prawego sierpowego, a ja mu nie oddaję kopniakiem w klejnoty, bo najzwyczajniej w świecie dogadujemy się na co dzień i czasami aż trudno wymyślić coś, o co można byłoby się pokłócić. Jesteśmy prawie jak Bella i Edziu, bo oni też się nie kłócili raczej, tylko gapili na siebie bez końca. Różnica jest taka, że Patryk zdecydowanie nie błyszczy i nie ma spojrzenia pedofila, a ja zdecydowanie umiem robić więcej, niż jedną minę,A przynajmniej mi się tak wydaje. MIT 2: PRZEJEDZENIE… SOBĄ Będziecie razem mieszkać, to po paru tygodniach zaczniecie sobą wymiotować, potem zaszyjecie się w swoich pokojach a na końcu któreś z was zdradzi, bo będzie chciało zaznać czegoś innego. Serio? To, że z kimś mieszkam, wcale nie znaczy, że przebywam z nim całą dobę. Jakoś kiedy mieszkają ze sobą przyjaciółki, to nikt ich do cholery nie straszy, że przestaną się kolegować, bo siedzą ze sobą całe dnie. A teraz powiem coś tak odkrywczego jak spodnie Biebera pokazujące jego kolorowe bokserki: jeśli decyduję się z kimś mieszkać, to głównie dlatego, że lubię z nim spędzać albo po prostu wydaje mi się, że nie będzie rozrzucał bomb ze starych skarpet po podłodze i na pewno wie, jak działa psik do odświeżania powietrza. To raczej wystarczy, żeby był dobrym współlokatorem, jak sądzę. MIT 3: POZNAMY SWOJE MROCZNE STRONY Zawsze zastanawia mnie, jakie są te mroczne, nieznane strony, które niby powinnam poznać, mieszkając z chłopakiem. Że potajemnie słucha Miley Cyrus a w wolnych chwilach tańczy do dziwnych, afrykańskich melodii, próbując przywołać deszcz? Nie wiem, że gotuje psy na obiad, albomorduje ludzi, krojąc ich na kawałeczki i wstawiając na swoją półkę do lodówki?Zazwyczaj nikt nie bierze kota w worku. Na Boga, to mój chłopak – raczej znam jego wady i dziwne upodobania, bo już wcześniej spędzałam z nim masę czasu. No, chyba, że rzeczywiście słucha Miley Cyrus – to mógłby, skurczybyk, ukryć i nawet bym się nie zorientowała… MIT 4: NIE BĘDZIESZ MIEĆ JUŻ CZASU TYLKO DLA SIEBIE… bo mieszkanie z chłopakiem oznacza przykucie się kajdanami razem i spędzanie czasu na obejmowaniu się nawzajem jak ośmiornice, tak, że postronna osoba nie będzie mogła rozróżnić, która kończyna należy do kogo. Nie rozumiem, w czym problem – jak potrzebuję czasu dla siebie to idę do siebie i robię to, na co mam ochotę. Jak chcę, to zapraszam koleżanki i chichram się z nimi przez kilka godzin. Jeśli mój chłopak chce grać a nie tulić się i gadać o romantycznym ślubie z białymi gołębiami i wieżą Eiffela w tle, to gra. Proste jak drut – gdzie tu odwieczny problem braku czasu? Albo jestem ślepa, albo mój kolor włosów uniemożliwia mi zrozumienie tak trudnych po prostu najzwyczajniej w świecie takiego problemu nie ma. MIT 5: ROZSTANIE I JUŻ! Po prostu. Mieszkacie ze sobą, to prędzej czy później ze sobą zerwiecie – tak mówią wszystkie wyrocznie, a najbardziej te, które nigdy nie były w żadnym związku, ale uważają się za największe znawczynie. Bo wspólne mieszkanie, jakimś magicznym sposobem sprawia, że ludzie ze sobą zrywają – tak jak kłótnia w Sylwestra mówi o tym, że cały rok będziecie się użerać. Szczerze mówiąc, nie wiem, skąd się wzięły te wszystkie mity na temat wspólnego mieszkania, bo jak dla mnie, można je o, za przeproszeniem, kant dupy rozbić. Bo jak zamieszkam z kimś, to się z nim będę kłóciła, walczyła, odkryję jakiś tajny sekret – na przykład, że jest wampirem albo wilkołakiem i aktualnie wszystkie czternastolatki marzą, by się z nim spotykać. Oficjalnie ogłaszam, że wszystko to gówno Chyba, że on rzeczywiście rzuca bomby ze śmierdzących, przepoconych skarpet po całym domu. Wtedy rzeczywiście mamy cholerny problem.
Hej. Byłam z chłopakiem od 1,5 roku. Na początku związku byłam całkiem inną osobą. Imprezy, alkohol, lubiłam to. Wtedy to on starał się bardziej. W czasie pierwszych dwóch miesięcy
Czesc dziewczyny, pisze do Was na tym forum bo nie mam z kim porozmawiac... chcialabym zebyscie obiektywnie wyrazily swoje zdanie. otoz ostatnie lata mojego zycia zylam za granica i tam poznalam mojego chlopaka-jestesmy z jednego miasta, znalismy sie wczesniej i spotkalismy sie za granica przypadkiem... slowo"poznalam" jest uzyte w przenosni, bo od tego momentu zaczelo sie cos miedzy nami dziac... on wrocil po dwoch miesiacach do kraju, ale chcial do mnie przyjechac. Przyjechal-mieszkalismy razem, pracowalismy, na poczatku bywalo roznie, moje zycie sie diametralnie zmienilo bo nigdy wczesniej nie mieszkalam z chlopakiem a tu ciach, mieszkanie, praca... minelo troche czasu i bylo jak w bajce... on jest bardzo dobrym chlopakiem... nie skrzywdzilby mnie nigdy....po 2,5 roku pobytu za granica mielismy dosyc... praca calymi dniami, chcielismy cos zmienic, i wrocilismy do kraju. I sie zaczelo.... ja nie umialam sie przestawic na zarobki w zlotowkach... mialam trudny okres w zyciu zwiazany z powrotem, bylam w kropce i nie wiedzialam co dalej bedzie tu w polsce... przerazala mnie ta rzeczywistosc...chociaz przed podjeciem decyzji o powrocie bylam pelna walki, checi szukania pracy w polsce... nie umialam znalesc pracy, a jak dostalam propozycje to za psie pieniadze...moj narzeczony otworzyl firme razem zw swoim kolega...firme odziezowa...jego kolega jest "artysta" spiewa, i zaproponowal mu wyjazdy na koncerty-platne... po polsce... on sie strasznie napalil, twierdzi ze z tego beda pieniadze... ale musze go rozumiec.... na koncertach dziewczyny same sie do nich pchaja, srednia wieku to 17-22. Nie spodobalo mi sie to ze bedzie jezdzil... nie jestem osoba ktora bedzie komus cos zabraniac, dalam odczuc ze to mi sie nie podoba, ale on udawal ze tego nie widzi... dalam sobie czas ze moze przesadzam.... ale jednak wyszlo tak jak czulam....czulam niepokoj, ogolnie towarzystwo jego kolegi i innych znajomych mi nie odpowiadalo, to nie moje klimaty, nie umialam cieszyc sie z nim i go wspierac... zdjecia do teledyskow, teledyski, modelki wystepujace w ich odziezy, koncerty.... stwierdzilam ze to nie moje klimaty, ze mnie to nie bawi, nie cieszy, ja potrzebuje stabilizacji, dlatego zakonczylam moj zwiazek. Bardzo mi jest przykro, bo on byl czuly i kochajacy bardzo, nie mieszkalismy razem w polsce, ale byly plany... widze jak go to pochlania...on tym zyje tym sie cieszy, ja nie potrafie... pare dni sie nie widzielismy, nie mialam ochoty, zreszta znalazlam prace ktora pozwala zabic mi czas...on twierdzi ze go zostawilam z tym wszystkim, ze go nie kochalam.... twierdzi ze powinnam to zrozumiec i go wspierac... a ja potrzebuje faceta z ktorym bede razem szla przez swiat, bedziemy robili wspolnie duzo rzeczy, wspolne zainteresowania.... z nim to wszystko stalo sie nierealne.... on ciagle mnie oskarza ze to zniszczylam... przez jego oskarzenia zadaje sobie pytanie ze moze to byla naprawde moja wina....chcialabym Was zapytac czy naprawde ze mna cos jest nie tak???
. 294 246 660 561 767 295 262 235
rozstanie z chlopakiem z ktorym sie mieszka